Śpiewam wam, ja wiem, Legia Mistrzem Polski jest, Jeszcze raz, śpiewam wam, Legia Mistrzem jest! Stalowe helmy, przy głowie głowa idą kibice z Goledzinowa pały łomoca i kark się zgina Gwardia sie śmieje z milicja trzyma wtem w gore Legii sztandar powiewa przed tym sztandarem i Gwardia zwiewa Juz nie pomogą pały i lole ja Ciebie 342 votes, 34 comments. 489K subscribers in the poland community. The official English language subreddit for Poland and Polish news. Questions get… 1. Być Mistrzem Polski to nie łatwa rzecz, a więc Wisełko na szczyty się wznieś. Weź im pokaż jak za dawnych lat bywało, wszystkim udowodnij żeś najlepsza jest! 2. Po Mistrzostwie wielka radość, szał, na trybunach będzie wielki bal. Pod Wawelem Mistrza mamy znów, a kto by pomyślał, Legia leci w dół. Pod Wawelem Mistrza mamy Nasz stadion wypełniał się ze sporym wyprzedzeniem. Przy wejściu na trybuny prowadzona była zbiórka na kolejne oprawy. Jeszcze dobrych kilkanaście minut przed meczem miała miejsce pierwsza wymiana uprzejmości. Później zgodnie z tradycją odśpiewaliśmy "Sen o Warszawie" i "Mistrzem Polski jest Legia" na wyjście piłkarzy. Legia Warszawa wygrała 3:0 z Pogonią Szczecin w ostatniej kolejce piłkarskiej Ekstraklasy i sięgnęła po mistrzostwo Polski! Gole dla zespołu Stanisława Czerczesowa strzelili Tomasz Jodłowiec, Nemanja Nikolić oraz Kasper Hamalainen. Jest to drugie trofeum zdobyte przez legionistów w tym sezonie - wcześniej warszawiacy zdobyli Puchar Polski pokonując w finale Lecha Poznań Vay Nhanh Fast Money. Podobnie jak w zeszłym roku, przed telewizorami - wobec remisu Lecha Poznań z Pogonią Szczecin - piłkarze Legii Warszawa zdobyli mistrzostwo Polski w sezonie 2013/2014. Stołeczna drużyna obroniła tytuł zdobyty w trakcie poprzednich rozgrywek. "Wojskowi" po raz jedenasty w historii okazali się najlepszą drużyną rodzimych straty punktów przez Lecha Poznań w meczu z Pogonią Szczecin, Legia została mistrzem Polski już w sobotę. Stołeczni kibice liczyli, że z obrony tytułu będą cieszyć się dopiero po niedzielnym spotkaniu z Ruchem Chorzów. Dzieje się jednak inaczej. Mimo wszystko legioniści zrobią wszystko żeby wygrać z „Niebieskimi”, a potem z czystym sumieniem uczestniczyć w zaplanowanej już fecie. Po pojedynku ze śląską ekipą, stołeczni gracze wyjadą na miasto odkrytym autobusem. Dla Legii to jedenaste mistrzostwo Polski. Wcześniej "Wojskowi" zdobywali tytuł w latach: 1955, 1956, 1969, 1970, 1993, 1994, 1995, 2002, 2006, 2013. W tym roku legioniści okazali się najlepsi pod opieką dwóch trenerów: Jana Urbana pracującego jesienią i Henninga Berga, który zimą zastąpił szkoleniowca pochodzącego z Jaworzna. Piątkowa prasa szykuje nas na start ligi. Znajdziemy w niej sporo materiałów z polskich klubów, a także relacje z pucharowych spotkań naszych zgrupowanie Górnika obozie zabrzanie będą przebywali do niedzieli. Podsumowaniem wszystkiego będzie intensywna sobota. Tego dnia zespół prowadzony od dwóch tygodni przez Bartoscha Gaula zmierzy się z dwoma rywalami naraz. Jedna drużyna zagra z Wartą Poznań, a druga z duńskim Aalborgiem. Sztab szkoleniowy nie będzie miał problemów ze stworzeniem dwóch jedenastek, bo przecież na zgrupowaniu jest spora liczba piłkarzy, z bramkarzem Kevinem Brollem, który dołączył do zespołu kilka dni temu. Wszystkich zawodmików jest aż 28. Nie wszyscy grali czy grają dużo. Młodsi, których w kadrze nie brakuje, tych sparingowych minut mają mniej. Nie pokazał się też jeszcze jeden z najlepszych młodzieżowców w poprzednim sezonie Krzysztof Kubica, który od końca maja, od ostatniego meczu jeszcze z poprzednich rozgrywek ze Śląskiem, leczy uraz. Być może zobaczymy go w akcji w sparingowej grze właśnie w sobotę. Podbeskidzie niemal gotowe do z Pniówkiem był trzecim sparingiem Podbeskidzia tego lata. Jak dotąd w grach kontrolnych bielszczanie nie stracili ani jednej bramki. Wcześniej, po 1:0, pokonali Zagłębie Sosnowiec i Ruch Chorzów. Defensywa drużyny Mirosława Smyły spisuje się bez zarzutu, ale – tak się przynajmniej wydaje – najpoważniejszy sprawdzian dopiero przed nią. W najbliższą sobotę, w Bielsku-Białej na Stadionie Miejskim – Podbeskidzia rozegra ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym. Rywalem będzie Wisła Kraków, a spotkanie rozpocznie się o godz. – To będzie prawdziwy sprawdzian przed ligą. Wprawdzie zespół Wisły spadł do I ligi, ale to nadal wielka firma. Musimy w tym spotkaniu pokazać dobry futbol, a przede wszystkim wybiegać ten mecz i sprawdzić różne ustawienia. Myślę, że w tym spotkaniu zagra już ligowy skład, choć o wszystkim zadecyduje sztab szkoleniowy. Każdy pracuje ciężko. W drużynie jest rywalizacja. Dobrze się czujemy i mam nadzieję, że będziemy mogli pokazać to w pierwszym meczu ligowym. Jesteśmy w takim okresie, że mamy bardzo ciężki tydzień. Dużo pracujemy w siłowni, dźwigamy ciężary i było to czuć w meczu z Pniówkiem. Jestem jednak przekonany, że wszystko idzie do przodu. Już niedługo mecz ligowy z Arką Gdynia. Nie możemy się doczekać – powiedział Michał Janota. Wisła Kraków sprawdza młodego piłkarza z młodych zawodników przymierzających się do gry w koszulce z białą gwiazdą na piersiach pojawił się Bartosz Talar, który zagrał w ostatnich minutach. Urodzony 23 września 2002 roku boczny obrońca ostatnio występował w zespole Olympic Lyon B na czwartym poziomie rozgrywkowym we Francji i ma też za sobą debiut w Lidze Młodzieżowej UEFA w sezonie 2019/20 oraz 3 występy w młodzieżowej reprezentacji Polski, w której może się pochwalić zwycięstwami z Anglią i Wochami. – To bardzo interesujący zawodnik, który doskonalił piłkarskie walory we Francji, a teraz wraca do kraju – zaznaczył Jerzy Brzęczek. – Warto przyglądnąć się temu piłkarzowi, tym bardziej, że jest Polakiem i ma na swoim koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach. Sprawdzenie go nie jest dla nas ryzykiem, a wprost przeciwnie – nie miałbym nic przeciwko, by dołączył do naszej drużyny, którą czeka jeszcze ostatni sparing – próba generalna przed inauguracją sezonu, czyli sobotnia potyczka z budowa Zagłębiowskiego Parku Sportowego. – Hala jest gotowa w 96 procentach, stadion w 86, lodowisko – w 74, a zagospodarowanie terenu w 69 procentach – wylicza prezes Skowronek, a że od tamtej pory minęło już kilka dni, procenty te znów poszły w górę. Obiekty nie są jeszcze oddane do użytku, ale sosnowiczanom nikt ich już nie zabierze, choć pandemia, a następnie wojna, odcisnęły swe piętno na harmonogramie. Wedle tego pierwotnego, budowa ZPS powinna już być historią, zakończyć się w maju. Dziś mówi się, że oficjalne otwarcie nastąpi dopiero w przyszłym roku i wtedy też piłkarze rozegrają pierwszy mecz. Pod Górką Środulską robota wre, jest głośno. Kierownik Leś wylicza, że na placu budowy znajduje się obecnie 160 pracowników. Najwcześniej będzie ukończona hala. Stadion i lodowisko – 30 października. Na ten dzień zaplanowane są główne odbiory, ale te pomniejsze trwają na bieżąco: wewnętrznych instalacji, elektryki, wentylacji, klimatyzacji. Opóźnienia są zrozumiałe, ceny galopują. Główny wykonawca, Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego, ma problem z podwykonawcami. Potrafią zejść z placu budowy nawet mając już podpisaną umowę, akurat zawarli gdzieś lepszy kontrakt, dostaną więcej złotówek za metr kwadratowy. Bywa, że bardziej opłaca im się zapłacić karę niż realizować umowę. Sytuacja jest dynamiczna. 11 600 – bo taką pojemność ma nowy sosnowiecki stadion. Jest możliwość delikatnej rozbudowy, do ponad 14 tysięcy. Kierownik Leś wskazuje na koronę obiektu i mówi i przygotowanym żelbetowym stropie, który wykonano tak, by wytrzymał obciążenie dodatkowych trybun. Pytanie, czy kiedykolwiek będzie to potrzebne? Przypominamy sobie, jak lata temu Marcin Jaroszewski mówił, że wolałby stadion raczej mniejszy niż większy. „Bo jak coś jest łatwo dostępne (w domyśle bilet na mecz) – to sobie tego nie szanujesz”.Super ExpressAntoni Piechniczek ma sprytny plan związany z transferem Grzegorza Krychowiaka.– Transfer byłby dobry dla niego, ale i dla naszej reprezentacji. Mielibyśmy w ten sposób swojego człowieka na miejscu w kraju, z którym przecież zagramy na mistrzostwach, a który dla nas jest jednak sporą zagadką – uważa Piechniczek. . – Podejście do meczu, mentalność, stopień zaangażowania w grę w zależności od rozwoju wydarzeń i zmian wyniku, wreszc i e nawet s t o p i e ń ostrości w walce o piłkę… – wylicza je nestor polskich trenerów. Widzi on zatem w Grzegorzu Krychowiaku swoistego… szpiega w obozie mundialowych rywali. – Będą informacje z pierwszej ręki do sprzedania kolegom z reprezentacyjnej szatni. A spostrzeżeń będzie mieć bez liku. Im większą inteligencją się wykaże, tym większy będzie pożytek dla kadry z jego wyprawy – SportowyKamil Grosicki uciął spekulacje o z najaktywniejszych zawodników we wczorajszym starciu był wspomniany Grosicki. Długimi fragmentami szalał na lewej stronie, pięknie współpracując z Matą. I choć bramki nie zdobył, to czwartek był dla niego bardzo ważnym dniem, ponieważ przed spotkaniem ogłoszono, że 34-latek przedłużył umowę z Pogonią. Skrzydłowy, mimo różnych propozycji (w ostatnim czasie mówiło się np. o zainteresowaniu ze strony klubów MLS), zdecydował, że pozostanie w Szczecinie przynajmniej przez dwa najbliższe sezony, ale kontrakt zawiera również opcję automatycznego przedłużenia o kolejny rok. – Wiemy, jak ważna dla Kamila jest Pogoń i jak ważny jest Kamil dla Pogoni – stwierdził szef pionu sportowego Dariusz Adamczuk. – Razem z Kamilem ucinamy wszelkie spekulacje. On chce zakończyć karierę w swoim klubie – dodał były reprezentant Polski, obecnie członek zarządu Portowców. – Dla mnie gra w Pogoni to coś więcej niż występy na boisku i wielokrotnie to powtarzałem. To miasto i ten klub mają szczególne miejsce w moim sercu. Chcę osiągnąć z tą drużyną historyczne wyniki i dać ludziom wiele radości, bo na to zasługują. Mamy piękny stadion, który niebawem zostanie oddany do użytku i nie mogę doczekać się, gdy wypełni się kibicami. Marzę, by usłyszeć, jak ponad 20 tysięcy osób śpiewa hymn, dopinguje naszą drużynę i oczywiście skanduje moje nazwisko po strzelonych bramkach! – powiedział z kolei Grosicki na ofi cjalnej stronie klubowej. Krótkie przypomnienie o skandalu w pozostałych trybunach zapanowała konsternacja. Nikt nie wiedział, o co chodzi. Docierały sprzeczne wieści. Jedne mówiły o tym, że to prowokacja kibiców innych klubów, Arki Gdynia, czyli lokalnego rywala. Inne informowały o kibicach z Macedonii. Najbardziej prawdopodobne, że chodziło o wewnętrzne porachunki gdańskich kibiców. Wcześniej doszło do spięcia w pubie stadionowym T29. To, co działo się później na trybunach, miało być tego konsekwencją. Pod sektor kibiców podbiegli nawet piłkarze Lechii, aby zaprowadzić spokój i przemówić im do rozsądku. Mecz został przerwany na ponad pół godziny. W międzyczasie gdański klub wydał komunikat, potępiający takie zachowanie. Ostatecznie mecz został wznowiony, jednocześnie arbiter zastrzegł, że każdy kolejny incydent skończy się walkowerem przyznanym Akademiji Pandev oraz wysoką karą fi nansową dla gospodarzy. Aleksandar Vuković widzi w Legii kandydata do tytułu.– Nie mam wątpliwości, że osoba Pawła jest gwarantem jakości. Wielokrotnie to udowodnił – mówi Vuković, który bardzo cenił i ceni tego gracza. Kiedy pytamy co się kryje pod słowem „jakość” najpierw zwraca uwagę na liczby. Na nich nie kończy. – Oprócz tego to świetna osoba, człowiek, który dba o atmosferę, dobre relacje w szatni. Potrafi młodego zawodnika, który jest w kryzysie, zaprosić na obiad. Ja o tym wiem, choć on może nie mieć świadomości, że do to mnie dotarło. To naprawdę cenne gesty, nie każdego na takie stać. Paweł jest po prostu bardzo dobrym człowiekiem i bardzo dobrym piłkarzem – ocenia były szkoleniowiec Legii. […] Czy Vuković zgadza się z tezą, że ponowne sprowadzenie Wszołka jest największym wzmocnieniem Legii? – Jego powrót, pozostawienie Josue i Barek Kapustka, gdy wróci do pełni sił po kontuzji. Ta trójka plus oczywiście cała reszta jest dużą siłą, sprawia, że Legia jest mocnym kandydatem na mistrza Polski – mówi odważnie szykują się na mecz Legia – Celtic.– Wiadomość o pożegnalnym meczu Boruca ucieszyła fanów Celticu. Pomimo że dawno nie było go w ich klubie, miłość nie ustała. Szansa na pożegnanie go przed emeryturą jest mile widziana – mówi w rozmowie z „PS” szkocki dziennikarz Ross Pilcher z „Daily Record Sport”. Pytany o kwestię wejściówek, dodaje: – Jeżeli Boruc faktycznie miał coś do powiedzenia przy ustalaniu ceny biletów, to wina powinna spaść na niego. Dla Szkotów to są wciąż tanie wejściówki w porównaniu do cen w naszym kraju. Tym bardziej że każdy, kto zapłacił już za lot i zakwaterowanie, na pewno znajdzie kilkanaście euro na bilet – twierdzi Pilcher. Termin i ceny wejściówek to niejedyne kontrowersje, które towarzyszą widowisku. Kibice obu drużyn nie pałają do siebie sympatią od 2014 roku i dwumeczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Szkoci byli faworytem, jednak Legia wygrała w Warszawie aż 4:1, a Ivica Vrdoljak zmarnował dwa rzuty karne. W rewanżu Wojskowi potwierdzili wyższość, zwyciężając 2:0. Ale w Edynburgu na murawie pojawił się Bartosz Bereszyński, który nie miał prawa wystąpić w tym meczu, bo był zawieszony za czerwoną kartkę, otrzymaną pół roku wcześniej. Ostatecznie Legia, zamiast wygrać 2:0, przegrała 0:3 i odpadła z LM. Nie pomogły odwołania, ani prośby. Celtic nie reagował, UEFA postąpiła zgodnie z regulaminem. – Szkotów już nie obchodzi, co się stało osiem lat temu. Żadne wydarzenie z przeszłości nie powinno zepsuć tak wspaniałej okazji do świętowania. Fani Celticu zjawią się w Warszawie sporą grupą, bo za swoim klubem podążają wszędzie. Będą też chcieli oddać hołd legendzie, jaką jest Artur. Mam nadzieję, że mecz nie zostanie przyćmiony sytuacjami pozastadionowymi – mówi „PS” Ryan McDonald, dziennikarz portalu „Football Scotland”.Jak Michel Huff trafił do Radomiaka?Dlaczego zdecydował się pan zaakceptować latem ofertę Radomiaka? Zdecydowałem się odejść z Metalista Charków ze względu na wybuch wojny i latem przebywałem w Brazylii. Octavian Moraru (dyrektor sportowy Radomiaka – przyp. red.) zna mnie z Mołdawii, gdzie w latach 2015–17 odpowiadałem za przygotowanie fi zyczne Sheriff a Tyraspol. Spytał, czy nie chciałbym pracować w Radomiaku. Przekonał mnie ciekawą wizją tego klubu. Nie wahałem się długo, chciałem kontynuować pracę w Europie. Polska to ciekawy kraj, a Radomiak jest zespołem, który z roku na rok gra na coraz wyższym poziomie. Zainteresował mnie ten projekt, tym bardziej że w Radomiu jest kilku zawodników z Portugalii i Brazylii, co trochę przypomina mi sposób budowania Metalista. Choć tam w pewnym momencie było aż 13 piłkarzy z Ameryki Południowej! Jest jakiś piłkarz, z którym pan pracował, który robił szczególne wrażenie? W Metaliście zajmowałem się Papu Gomezem, który później błyszczał w Atalancie Bergamo, a dziś jest zawodnikiem Sevilli i występuje w reprezentacji Argentyny. Miał niesamowite podejście do treningów, w zasadzie codziennie chciał stawać się silniejszy. Taison imponował mi natomiast niesamowitą szybkością z piłką. Ciekawym zawodnikiem był Igor Smolnikow – boczny obrońca, reprezentant Rosji, który spędził wiele sezonów w Zenicie Sankt-Petersburg. Nie dość, że bardzo dużo potrafi ł zrobić z piłką, to jeszcze miał niesamowite wskaźniki sprintów na mecz. No i Clayton Xavier. Ten człowiek w Metaliście to był maestro. A kto może być maestro Radomiaka? Bardzo duże możliwości ma Roberto Alves, którego klub sprowadził latem ze Szwajcarii. Od razu widać, że to bardzo dobry piłkarz. W niedawnym sparingu z Arką Gdynia strzelił dwa ładne gole. Wierzę, że pokaże klasę w ekstraklasie. Ale ogólnie letnie okno w wykonaniu naszego klubu jest bardzo dobre. Szybko dołączyli do nas piłkarze, których mogę przygotować. Mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy Rzeszów rośnie w jest prężnie rozwijającą się stolicą województwa podkarpackiego. Jednak czy 200-tysięczne miasto stać na dwa silne kluby piłkarskie? Nie można zapominać, że wiodącym klubem jest Resovia, ale ta siatkarska. O sprawiedliwy podział środków w tej piłkarskiej są jednak na razie spokojni. – Miasto znakomicie radzi sobie w tej chwili z rozdzielaniem dotacji. Wiadomo, że każdy klub to odrębny byt. Czy awans Stali może być dla nas problemem? Podchodzimy do tego tematu absolutnie na chłodno. Mecz ze Stalą, Ruchem czy z Wisłą Kraków może dać te same ligowe punkty. Wiadomo, cała otoczka i klimat zapewne będzie elektryzujący. Dla naszych kibiców szykują się topowe spotkania z olbrzymią dawką emocji, w tym o potwierdzenie prymatu w mieście – odpowiada Bukała, który na rywalizację derbową ma nieco inne spojrzenie od dyrektora sportowego. – Czy to będą wyjątkowe mecze w Rzeszowie? Oczywiście! W ogóle cała pierwsza liga będzie bardzo barwna, doszły tak markowe zespoły jak Wisła Kraków czy Ruch Chorzów. Derby zawsze mają swoje prawa, podchodzimy do tego bardzo ambicjonalnie. Zawsze te mecze były obarczone emocjami i myślę, że podobnie będzie w tym sezonie – mówi Zabłocki. – Jeśli udałoby się nam podtrzymać dobry bilans meczów ze Stalą, bylibyśmy oczywiście bardzo szczęśliwi. Wszyscy zapewne pamiętają fi nał baraży w drugiej lidze, kiedy to awansowaliśmy po dramatycznych rzutach karnych. Rywal będzie żądny rewanżu. fot. FotoPyK Początek sezonu jest dla Lecha fatalny. To już trzecia z rzędu przegrana w czwartym występie. Kolejorz zawiódł w Superpucharze Polski, został zdemolowany w rewanżu przez Karabach w el. Ligi Mistrzów. Miał się podnieść w starciu ze Stalą, ale zamiast triumfu dopisał kolejną wpadkę. Nie jest to dobry prognostyk przed meczem z Dinamo Batumi ( w II rundzie el. Ligi Konferencji. Lech musi jak najszybciej otrząsnąć się i być gotowy na starcie z mistrzem Gruzji. Nie może być tak nieporadny jak przeciwko Stali, bo przy takiej dyspozycji przygoda z europejskimi pucharami szybko się zakończy. Mielczanie zadali dwa ciosy. Pierwsza bramka padła po wyrzucie piłki z autu, a całą sytuację ładnym strzałem zakończył Piotr Wlazło. - To jest bardzo trudny okres dla nas - przyznał obrońca Lubomir Satka, cytowany przez oficjalny profil Lecha. - Tracimy głupią bramkę po rzucie z autu i głowy poszły w dół. W drugiej połowie stwarzaliśmy sytuacje, ale w dobrym momencie straciliśmy drugiego gola i ciężko było coś zrobić - wyznał Słowak. Cezary Kulesza komentuje transfer Roberta Lewandowskiego! Na ten aspekt niewielu zwróciło uwagę, ważne słowa [TYLKO U NAS] W tej sytuacji po przerwie w roli głównej wystąpił Maciej Domański, który płaskim strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza poznańskiej drużyny. Owszem Lech próbował, ale dobrze w bramce Stali spisywał się Bartosz Mrozek, który został wypożyczony z Kolejorza. - Obiecałem pokazać reakcję po porażce w Baku, ale ta reakcja nie była taka, jak się wszyscy spodziewaliśmy - powiedział trener John van den Brom po zawodach, cytowany przez klubowe media. - Zobaczyliśmy zespół, który się męczył, któremu brakowało pewności siebie, energii, intensywności i jakości. Jednak po przegranym spotkaniu musimy podnieść głowy - tłumaczył holenderski szkoleniowiec Lecha. Słynny dziennikarz ujawnił konkrety na temat kontraktu Lewandowskiego! Będzie zarabiał o wiele mniej Sonda Kto w sezonie 2022/2023 zostanie piłkarskim mistrzem Polski? Lech Poznań Raków Częstochowa Pogoń Szczecin Legia Warszawa Ktoś inny Hymn śpiewany na wyjście piłkarzy Mistrzem Polski jest Legia Legia najlepsza jest Legia to jest potęga Legia CWKS La la la la la la la La la la la la la La la la la la la la La la la la la laPrzed meczem - "Sen o Warszawie" Mam tak samo jak ty Miasto moje, a w nim Najpiękniejszy mój świat Najpiękniejsze dni Zostawiłem tam kolorowe sny Kiedyś zatrzymam czas I na skrzydłach jak ptak Będę leciał co sił Tam, gdzie moje sny I warszawskie kolorowe dni Gdybyś ujrzeć chciał Nadwiślański świt Już dziś wyruszaj ze mną tam Zobaczysz, jak przywita pięknie nas Warszawski dzieńPo pierwszym gwizdku Tylko Legia Ukochana Legia Dziś Warszawa czeka Na zwycięstwo tweDo boju Legio marsz, Zwycięstwo czeka nas, Aaeejaaoo, Hej Legia gol!;Do boju Legio marsz Do boju Legio marsz Marsz, marsz, marsz, do boju marsz Zwycięstwo czeka nasDoping Hej Legia gol la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la la laLeegia, Legia Warszawa Leegia, Legia Warszawa Leegia, Legia Warszawa Leegia, Legia Warszawa Centralny, Wojskowy, Kochany, Sportowy Centralny, Wojskowy, Kochany, Sportowy Hej! Ce Ce Ce Wu Ka Ce Wu Ka eS LEGIA!Powitanie kibiców przeciwnika Deszcze niespokojne Potargały sad A my na tej wojnie Ładnych parę lat Do domu wrócimy W piecu napalimy Nakarmimy psa, psa, psa! Piosenki kibicowskie Ja kocham Legię ooo Ja kocham Legię ooo Ja kocham Legię ooo Ja kocham Legię Warszawa Dziś zgodnym rytmem biją nam Nasze serca, który my, które my Za Legię damy w każdy czas Czy czas dobry, czy czas zły Nie dla nas jest porażki smak Nie dla nas forma zła, forma zła Na całe gardło krzyczmy wraz Legia mistrza Polski ma Gdziekolwiek Legia będzie grać Blisko czy daleko stąd, daleko stąd Tam będzie z nią warszawska brać Aby dopingować jąMoja jedyna miłość to jest Legia Ja kocham Ją a ona gra Sia la la la la la la la la la Hej, CWKS, CWKS, CWKS W pociągu jest tłok W tramwaju jest tłok Kibice na Legię jadą Wtem nagle ktoś wstał Zaśpiewam ja wam O Legii mej ukochanej CeWuKaeS, do boju Legia Warszawa. Dwie bramki Kucharczyk I dwie Saganowski I Legia jest Mistrzem PolskiMłody legionisto, smutek z twarzy zmaż Bo na Konwiktorskiej już za parę lat Nie będzie nikogo, będą same zgliszcza Polonia spalona, a Legia ma mistrza Gdy Ligi Mistrzów przyjdzie czas Nikt nie pokona nas Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina, wszystko to nie obchodzi dziś mnie, kiedy gra ukochana drużyna, której dawno oddałem serce swe. Tyle jeszcze jest meczów przed nami, tylu wrogów padnie u naszych stóp. Tyle jeszcze wyjazdów z zakazami, ciebie Legio będę kochał aż po grób! Pozdrawiamy was bracia za kratami, pamiętajcie tych kilka prostych słów, że my o was tu zawsze pamiętamy i czekamy kiedy tu będziecie znów. My kibice z Łazienkowskiej nie poddamy się będziemy z Tobą zawsze i na dobre i na złe Legia albo śmierć, Legia albo śmierć, podnieś głowę i zaciśnij eLka w kółeczku się mieni To jest Legii święty znak Jej kibice są niezwyciężeni Boi się ich cały świat Boją się nas kibice angielscy Boją się nas także holenderscy Boją się nas kibice Górnika Boi się nas cała pierwsza liga. Boi się nas policja angielska. Boi się nas także holenderska. Boją się nas policja Górnika Boi się nas cała pierwsza nasze miasto, I za te barwy, Oddamy cały życie swe, Zwyciężaj dla nas, My zwyciężamy, Legio Warszawa, Kocham Cię!Od kołyski aż po grób jedno miasto, jeden klub. Za te barwy, za naszą stolicę pójdą w bój wierni Legii kibicowski trud, za święte barwy Twe, za ten Syreni Gród, Legio, wygraj dziś ten mecz!Czy wygrywasz, czy nie Ja i tak kocham Cię Bo najlepsza w Polsce jest nasza Legia Warszawa Gwizdek sędziego rozpoczyna wielki mecz! Miro Radović i już jeden zero jest! Cała Żyleta dopinguje z wszystkich sił! Aby wynik lepszy był! Glory glory Alleluja, Legia wygra nie ma ch. Glory glory alleluja, Legia wygra dzisiaj meczChociaż ciężki jest czas PZPN gnębi nas Będą, będą kibice za Legią szli Nie pokona nas już nikt! Widzew to kur..., jeb... ŁKS Spadnie GKS na sezonów sześć Wisłę przejdziemy, Lecha zajeb... Ligę wygramy, Puchar będzie nasz Legia Warszawa to najlepszy klub A kto nie wierzy to ch... mu w dziób Złodzieje i pijacy są Kibice z Warszawy Złodziejsko-przemytniczy klub To Legia Warszawa Nasza Legio będziemy zawsze z Tobą! Zawsze z Tobą, do końca naszych dni Będziesz walczyć o zwycięstwo A my za to dzisiaj zaśpiewamy CiDialogi Żyleta: Kto dziś wygra mecz! Kryta: Legia! Żyleta: Kto? Kryta: Legia! Żyleta: Kto? Kryta: Legia, Legia, Legia! Cały stadion: Do boju, do boju, do boju, hej Legia, hej Legia!Żyleta: Warszawa Kryta: Warszawa, Warszawa Żyleta: CWKS Legia Kryta: Warszawa, WarszawaŻyleta: Ce, Ce, Ce Wu Ka, Ce Wu Ka eS! Kryta: Legia!Żyleta: Warszawa! Kryta: Warszawa, Warszawa! Żyleta: CWKS Legia!Zabawa Tańczymy labada, labada, labada Tańczymy labada, małego walczyka, hej! Tańczą go kibice, kibice, kibice Tańczą go kibice Legii Warszawa, hej!Bo Warszawa, bo Warszawa, bo Warszawa jest od tego Aby bawić się, aby bawić się, aby bawić się na całego! Niech żyje wolność Wolność i swoboda Niech żyje zabawa I Legia Warszawa! A melanż trwaaa Sia la la la la la la laGdy idzie źle Nie poddawaj się, ukochana ma Nie poddawaj się, Legio Warszawa Legia albo śmierć, Legia albo śmierć Podnieś rękę i zaciśnij pięść! Walczyć, trenować! Warszawa musi panować! Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz! Jesteśmy z Wami, Hej Legio, Jesteśmy z Wami! My chcemy gola, Hej Legio, My chcemy gola!Radość Śpiewajmy hej, sia la la la Legia dziś trzy punkty ma. Wojskowych wspaniała gra Śpiewajmy hej, sia la la laNasza Legia najlepsza w Polsce jest, Najlepsza w Polsce jest, Najlepsza w Polsce jest! Legia Warszawa to nasza duma i sława! Wyginam śmiało ciało wyginam śmiało ciało Wyginam śmiało ciało Trzy zero - mało! Jeden gol, drugi gol, trzeci leci na tablicy 3:0 się świeci co za szał, co za szał co za radość ta drużyna z Łodzi to słabość! Mamy lidera! W Warszawie mamy lidera! Legia mistrz, mistrz, mistrz! Przeżyj to sam Przeżyj to sam Dzisiaj Legia mistrza Polski ma Nasza Legia WarszawaMistrzem Polski jest, ukochana ma Mistrzem Polski jest Legia Warszawa!Mistrza już mamy Na Ligę Mistrzów czekamy! Żyleta, Żyleta, Żyleta! Żyleta, Żyleta, Żyleta! ŻYLETA !!!Legia gol, allez allez!Ole, ole, ole, ola i tylko Legia WarszawaJesteśmy zawsze tam, Gdzie nasza Legia gra, Aejao, hej Legia gol!Niepokonane miasto, niepokonany klub, tysiące fanów Twych zwycięstwa pragną dziś, więc zaśpiewajmy dziękujemy! Dziękujemy, dziękujemy!Z dawnych latNiepokonana Ta nasza Legia kochana! Inter Mediolan Nie dorósł Legii do kolan! Naszej Legii nie pokona Nawet słynna Barcelona! CWKS-ie mój, klubie mój, miłość ma Wygrała dzisiaj mecz Legia Warszawa, hej! Deyna Kazimierz, nie rusz Kazika bo zginiesz. - Stołeczny zespół ma obecnie 12 punktów przewagi nad poznaniakami. Nie wyobrażam sobie, że legioniści roztrwonią taką przewagę w ekstraklasie. Sądziłem, że to Lech będzie najtrudniejszym rywalem w walce o mistrzostwo. W Poznaniu zawsze mówiło się o tytule, choć w ostatnim czasie pojawiały się tematy dotyczące budowy drużyny i gry młodzieży. Ale kibice „Kolejorza” chcą, żeby klub toczył batalię z Legią. Myślałem, że tak się stanie. Aktualnie w to nie wierzę, patrząc przez to jak „Wojskowi” funkcjonowali w Poznaniu. Legia musi wygrać cztery, może pięć meczów do końca ligi i zostanie mistrzem Polski. Przy założeniu, że inni będą wszystko wygrywać, co jest też raczej mało prawdopodobne. Uważam, iż sprawa mistrzostwa jest już – jak dla mnie - rozstrzygnięta. Oczywiście nastąpi walka o miejsca pucharowe, medalowe, utrzymanie… Tam jest bardzo ciekawie. Myślę, że na tym możemy się Zachowałbym się tak samo jak trener Aleksandar Vuković. Mając na uwadze, co się stało rok temu po meczu w Gdańsku. Wówczas legioniści wygrali dość szczęśliwie. Było wtedy sporo kontrowersji, szczególnie po ręce Artura Jędrzejczyka. Dokładnie pamiętamy akcją marketingową Legii – szczerze mówiąc, nie podobało mi się to. Byłem zniesmaczony rękawicami Jędrzejczyka i hasłem: „Razem obronimy mistrzostwo”. Gdzieś los pokarał wtedy klub. Artur dostał wtedy piłką w rękę i pojawiły się wątpliwości – czy powinien być rzut karny, czy nie. Ta akcja miała miejsce dwa dni po spotkaniu i legioniści przegrali cztery mecze. Cieszę się, że Legia ma teraz dużo pokory w sobie. W sobotę wieczorem oglądałem z odtworzenia jeszcze dwa mecze: ŁKS-u i Piasta. Analizowałem sobie te spotkania, do późnych godzin pisałem z Mateuszem Wieteską. Widać w nim dużo pokory. Zresztą zawsze tak było, lecz to też głos drużyny. I odbieram to bardzo pozytywne. Myślę, że duża w tym rola i zasługa trenera Michał Karbownik niczym mnie nie zaskoczył w Poznaniu. Ani na plus, ani na minus. Zagrał na solidnym poziomie. Rywale nie przeprowadzili zbyt wiele akcji po jego stronie. Jest prawonożnym lewym obrońcą, który grał na lewonożnego skrzydłowego. Do lewej nogi schodził Puchacz, ale gdy to robił, schodził jednocześnie do lepszej, prawej nogi Karbownika. Dlatego „Karbo” miał czyste kapcie, mógł zapalić fajurkę i czekać spokojnie z sygnałem: „Choć, Tymek. Wiem, co zrobisz. Poczekam na ciebie. Jest jeszcze Mati Wieteska czy Igor Lewczuk”. Tylko raz widziałem akcję w stylu Puchacza, który zbiegł i uderzył. Miał też sytuację w końcówce, ale był to efekt przypadkowego odbicia. Al enie zmienia to faktu, że mógł zostać Zgadzam się z „Vuko”, że nie był to mecz na wysokim poziomie. Bo nie mógł być. Zawodnicy sami nie wiedzą na co ich teraz stać. Poza tym to otoczenie… To tak jakby najlepsi aktorzy graliby w teatrze do pustych krzeseł. Zawsze gra się trochę inaczej. O podaniu Tiby Selekcjoner kadry Polski do lat 21 odniósł się także do prostopadłego podania Tiby, po którym akcję miał Timur Żamaledtinow. – W normalnej, klasowej drużynie takie podanie nie przechodzi. Takiego zagrania nie zobaczysz w Europie, w poważnej piłce, poważnej lidze. Takie podanie nie ma prawa przejść, bo w osi boiska zawsze jest defensywny pomocnik. W Legii tam nie było zawodnika. Oni są wszyscy fajnie rozbiegani, tworzą grę, dobrze czują się z piłką przy nodze… Ale mówię o piłce poważnej, która nadejdzie w sierpniu czy we wrześniu, gdy zaczną się puchary. Gdy takie piłki będą przechodziły, to akcje będą kończyć się bramkami, bo lepszy zespół to wykorzysta. Gdy Legia będzie grała w pucharach i nie będzie miała zawodnika – jak to mówią Włosi – grającego między stoperami, w trójkącie, to będą przechodziły takie podania. Antolić może grać bardziej jako „ósemka”, z prawej czy z lewej strony. Moim zdaniem Legia potrzebuje na dzisiaj takiego zawodnika jak – oczywiście z całym szacunkiem, bo ktoś może powiedzieć, że przesadzam – jest Patryk Dziczek. Gra on właśnie na tej pozycji, na której w Legii brakuje klasowego piłkarza. Takiego, który będzie rozgrywał piłkę i będzie zabezpieczał prostopadłe podania. „Vuko” to inteligentny chłopak i dostrzeże też to, że nie tylko nastąpiło wspaniałe podanie Tiby, ale i błąd w ustawieniu. Tam była autostrada do bramki, a takie rzeczy nie mogą się zdarzać na tym Trudno grało się Lechowi na trójkę dobrze poruszających się po boisku: Martinsa, Antolicia i Gwilię. Przez to piłka była kierowana w boczne sektory boiska, gdzie było dwóch obrońców na prawej stronie – Jędrzejczyk i Vesović. A z drugiej strony lewonożny skrzydłowy grający po prawej stronie, schodzący do środka. Środek był całkowicie zamknięty, a na skrzydłach Legia też miała bardzo dobrych piłkarzy, którzy byli przygotowani na bocznych pomocników Lecha. Miałem takie wrażenie, że około 30. minuty przewaga optyczna należała do Lecha. Poznaniacy zaczęli lepiej operować piłką, mieli okazje – przy 0:0 również – i wydawałoby się, że zabrakło w Wielkopolsce tego, o czym zawsze mówił Mariusz Piekarski. Gdy pracowałem w Poznaniu, a „Mario” grał, to chętnie przyjeżdżał do Poznania, bo mówił: „Jak kogoś nie przestraszycie w ciemnym tunelu, to nie wygracie. Musicie to zrobić, kibice muszą krzyknąć i wtedy gracie”. W sobotnim meczu zabrakło Lechowi głosu kibiców. W którymś momencie poznaniacy złapali fajny rytm, zaczęli grać, ale brakowało popchnięcia kibiców. Jestem ciekaw jak Legia, Wisła Kraków, Górnik Zabrze - czyli zespoły, które najwięcej czerpały z obecności fanów - poradzą sobie w nowej rzeczywistości. Tylko dwóch gospodarzy wygrało mecze w 27. kolejce. To też dużo bramkarzach- Aby zdobyć mistrzostwo Polski, trzeba mieć topowego, wyróżniającego się bramkarza. W tamtym sezonie mistrzem kraju został Piast Gliwice, najlepszym bramkarzem wybrano Frantiska Placha – nie było co do tego wątpliwości. Wcześniej Śląsk Wrocław był niespodziewanym mistrzem: najlepszym bramkarzem uznano Mariana Kelemena. I cała plejada bramkarzy Legii. Zacznę od Kowalewskiego i Stanewa. Potem wskoczył Boruc, po Borucu – Fabiański, czyli reprezentanci. Później był Mucha, Kuciak i – jak to mówi Mariusz Mowlik – bramkarz - Malarz, Arek. Widziałem, że jest teraz bramkarz - Muzyk, który bronił w Legnicy. Obecnie podstawowym golkiperem Legii jest Radosław Majecki, czyli młodzieżowy reprezentant, który jest blisko seniorskiej kadry. To trzeba Legii oddać. Ktoś może ją lubić bądź nie, lecz trzeba ją szanować za to jak radzi sobie chociażby z kwestią bramkarzy. Tam nigdy nie ma pustych przelotowych. Jak odejdzie Majecki jest doświadczony Cierzniak. Być może pojawią się jakieś transfery, bo nie znam szczegółów. Widzę, że młody bramkarz jest wypożyczony do Radomiaka, którego oglądamy w kontekście naszej reprezentacji. Chodzi o Cezarego Misztę, który jest przygotowywany pod kątem tego, że może być w przyszłości następcą Majeckiego. Oczywiście, pojawił się bramkarz - Muzyk, czyli młody, obiecujący zawodnik. Legia zarabia na bramkarzach bardzo duże Różnica między dobrym a „awaryjnym” bramkarzem to 15 punktów w sezonie. Dobry golkiper wybroni ci 7-8 punktów w sezonie, a słabszy golkiper – zawali 7-8 punktów. Robi się zatem 15 „oczek”. W tym momencie Legia ma 12 punktów przewagi nad Lechem. To pokazuje naocznie, gdzie jest problem Mateuszu Wietesce- Uważam, że Mateusz Wieteska jak najbardziej znajduje się w kręgu zainteresowań selekcjonera Jerzego Brzęczka. I prędzej czy później otrzyma powołanie. Myślę, że zasługuje na nie. Czy sobie poradzi? Czas pokaże. To ułożony chłopak, który bardzo dobrze prezentuje się na boisku i fajnie się z nim współpracuje. To człowiek świadomy swoich wartości, ale i też braków. Można z nim pożartować, przekazać mu coś w żartach, on to odbierze jako dobrą monetę. Bardzo długo pisałem z nim po meczu w Poznaniu, bo wiedziałem, że nie śpi, wraca z Legią do W kontekście Wieteski słyszałem o konkretnym klubie z Anglii. Dzwonili do nas, pytali o „Wietesa”. Mieli go bardzo dobrze rozpracowanego. Chodzi o Middlesbrough, które wykazywało spore zainteresowane. To było w lutym, chwilę przed zamknięciem okna transferowego i wybuchem pandemii.

mistrzem polski jest legia tekst